Do godziny 10 rano przeczytałem i odpowiedziałem na 16 e-maili, sprawdziłem statystyki na moim koncie na Instagramie, zapłaciłem fakturę, zsynchronizowałem moje konto bankowe z oprogramowaniem księgowym, zaktualizowałem wtyczki na 12 stronach internetowych, zadzwoniłem do mojego kolegi, porozmawiałem z przyjacielem w sąsiednim biurze, zrobiłem kawę i sprawdziłem wiadomości.
Wiele z tych rzeczy robiłem jednocześnie.
Jednym z efektów ubocznych nowoczesnych technologii i narzędzi, których używamy dziś do komunikacji, jest to, że zachęcać możemy robić to wszystko - robić więcej niż jedną rzecz na raz. Aby obejrzeć film oraz spróbować porozmawiać. Aby przeczytać wiadomości oraz słuchać muzyki. Przechodzenie od strony do strony.
Nie tylko wielozadaniowość, ale mega-wielozadaniowość.
Myślę, że w ciągu ostatnich 30 lat nastąpiły trzy zmiany technologiczne, które w połączeniu powodują, że możemy wykonywać wiele zadań jednocześnie. Gdyby wziąć te trzy czynniki osobno, większość ludzi powiedziałaby, że to dobre rzeczy. Ale kiedy się je połączy, niezamierzoną konsekwencją jest nasza niezdrowa obsesja na punkcie robienia wielu rzeczy naraz.
Mocno wierzę nie tylko w życie z technologią, ale także w badanie naszych relacji z nią. Ponieważ tylko wtedy, gdy naprawdę zrozumiemy, co nam robi - jak te skądinąd dobre czynniki łączą się, powodując (zwykle negatywne) niezamierzone konsekwencje, możemy dostosować nasze nawyki, aby zapewnić sobie szczęśliwsze, mniej stresujące życie.
Przyjrzyjmy się więc tym trzem rzeczom po kolei.
Pierwszy z nich to rozmiar.
Patrząc wstecz na rozwój technologii, oczywiste jest, że większość rzeczy stała się mniejsza.
Weźmy na przykład telefon. (Nie tylko kiedyś miał około stopy kwadratowej i był tak ciężki jak mały stos książek
Teraz urządzenie mieści się w kieszeni i nie wymaga uwięzi.
Następnie są odtwarzacze muzyki. Telewizor. Dzienniki na biurko. Książki.
Prawdopodobnie zaczynasz dostrzegać pewien wzór. Większość z tych przykładów nie tylko stała się nieskończenie mniejsza, ale także została podporządkowana jednemu urządzeniu. A to jedno urządzenie (telefon) zawiera następujące działy:
Biurko z prognozą pogody. Stanowisko zakupu biletów na koncert. Kino. Warsztat artystyczny. Trener sportowy. Budzik. Lektura na dobranoc. Cała armia sławnych ludzi czytających Twoje ulubione historie, specjalnie dla Ciebie. Największa encyklopedia świata. Atlas gwiazd. Niezwykle zaawansowany technologicznie dział obrazowania. Lustro. Każdy przepis kulinarny, jaki przyjdzie ci do głowy. Instrukcje obsługi każdego posiadanego urządzenia.
Teraz, gdy wszystkie te (wcześniej oddzielne i zwykle bardzo duże) poszczególne działy i funkcje znajdują się w zasięgu ręki (lub są do niej przyklejone) przez cały dzień, nietrudno zrozumieć, dlaczego staliśmy się społeczeństwem mega wielozadaniowym. Sprawdź prognozę oraz zarezerwować bilet (podczas gdy słuchanie Stephena Fry'a czytającego do ciebie). Obejrzyj ten film oraz sprawdź kilometry, które przeszedłeś lub przejechałeś na rowerze tego dnia.
Następny w kolejności jest Prędkość.
Kiedyś było to promowane jako wielka korzyść dla społeczeństwa i często nadal jest. Pomyśl o zabawnych reklamach (jeśli jesteś wystarczająco stary lub widziałeś wystarczająco dużo starych książek) o tym, jak cudownie będzie, gdy będziemy mogli przelecieć przez Atlantyk (w masywnych samolotach z tkaniny i nitowanej stali), w mniej niż 30 godzin, jedząc przy tym wspaniały posiłek... Albo te amerykańskie reklamy zmywarek do naczyń w latach 70-tych, które oznaczałyby, że wszyscy będziemy mieli mnóstwo wolnego czasu, podczas gdy nasze maszyny wykonają za nas całą ciężką pracę.
Ale to, czego te wczesne reklamy nie rozumiały (lub o czym nie wspominały - w końcu próbowały sprzedawać bilety lotnicze i zmywarki), to ludzka tendencja, że jeśli coś można zrobić szybciej, zrobimy tego więcej w dostępnym czasie. Nie mamy więc więcej wolnego czasu, jak sugerowali, tylko czujemy się nieco bardziej zestresowani. Ponieważ piszemy e-maile podczas gdy Oglądanie wiadomości. Oglądanie wiadomości podczas gdy ktoś próbuje z nami porozmawiać.
I wreszcie, jest prostota.
Wiele, wiele rzeczy w społeczeństwie w ciągu ostatnich 30 lat stało się niezwykle mniej skomplikowanych. I większość ludzi powiedziałaby, że to dobrze.
Płacenie za rzeczy (kiedyś: wypisanie czeku; teraz: machanie kartą).
Kupowanie rzeczy (kiedyś: spacer do sklepów; teraz: kliknięcie na ekranie).
Rozmowa z więcej niż jedną osobą (kiedyś: dzwoniąc do nich po kolei na telefon stacjonarny, jeśli byli na miejscu; teraz: grupowe wiadomości WhatsApp, Facebook, Twitter itp.
Jednak (w tym artykule zawsze będzie jakieś "jednak"), gdy połączy się powyższe trzy rzeczy... rozmiar, prędkośćoraz prostotaOczywistą niezamierzoną konsekwencją jest to, że wszyscy zaczynamy wykonywać wiele zadań jednocześnie. Przez cały czas. Od momentu przebudzenia do chwili, gdy nasze głowy uderzają w poduszkę (i nie tylko).
A to może być wyczerpujące!
Ale nie wszystko jest stracone.
Po przeanalizowaniu sposobu, w jaki nasze urządzenia przyspieszają i stresują nas, możemy zdecydować się robić rzeczy inaczej. Czasami decyzja o zrobieniu tylko jednej rzeczy na raz może sprawić, że poczujemy się niesamowicie.
Dobrym przykładem jest pójście na koncert.
Możesz albo pójść i cieszyć się koncertem sam w sobie, albo (jak większość z nas) zapośredniczyć to doświadczenie przez ekran smartfona. Ponieważ wszyscy jesteśmy tak przyzwyczajeni do pośredniczenia we wszystkim za pośrednictwem naszych smartfonów, świadoma decyzja o rezygnacji z tego i po prostu cieszenie się chwilą może być w rzeczywistości głęboko poruszającym doświadczeniem.
Lub wziąć
Zwinąć się w kłębek i całkowicie zatracić się w dobrej książce.
I wreszcie, jest odręcznie napisany list. Tak, możemy teraz wysłać e-maila do przyjaciela w Nowym Jorku w 2 minuty, wysłać wiadomość WhatsApp do dwudziestu osób w 10 sekund lub wysłać wiadomość do wszystkich naszych znajomych w 5 sekund, ale nic nie przebije powolnego, przemyślanego pisania listu do jednego bliskiego przyjaciela, po którym następuje spokojna wędrówka do skrzynki pocztowej.